środa, 25 lutego 2009

na lodowisku

Od dwudziestu lat nie miałem na nogach łyżw, do tego jeszcze te nowe plastikowe made in PRC nijak nie dają się dopasować.



No ale jakoś starałem się sobie radzić - przynajmniej na tyle by zachować twarz przed Dziećmi



W sumie to można mówić o sukcesie, nie stałem, rozpaczliwie trzymając się bandy i ani razu nie polerowałem lodu tyłkiem.



Ale maestria to, to na pewno nie jest.


Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz