Mikołajek trafił na kurs tańca towarzyskiego, pewnie lepszy byłby dla niego język obcy - ale i tak trudno mu usiedzieć na tyłku, wiec żeby go już nie przemęczać wybieramy coś o dużym natężeniu ruchu.
Pojawiła się też w Tarnowie prywatna inicjatywa szkółki piłkarskiej dla maluchów - pomysł może i niezły, ale cena zaporowa a przy tym frekwencja gorzej niż tragiczna i pewnie nici będą z planów - więc zostaje taniec.
Mikołaj od lat zresztą korzystał z rytmiki w Pałacu Młodzieży, z tych samych zresztą przyczyn - potrzebuje dużo ruchu a ze względów wychowawczych też i interakcji z rówieśnikami. Taniec zapewnia to w jeszcze większym stopniu niż rytmika.
Oczywiście basen, piłka ze mną w roli trenera i sparingpartnera, rowery itp nadal są aktualne.
Pierwsze zajęcia
Pierwszy zachwyt